18.11.2012

ORIENTAL SPA :)

Cześć! Jakiś czas temu przeglądałam blogi i trafiłam na pewną notkę ze świeczkami, które są wzorowane na sławne i kochane przez wszystkich yankee candle. Może kiedyś się jej dorobię, bo jak na razie to szkoda mi pieniędzy na nią :) Tak więc okazało się, że owe świeczki wypuściła Biedronka. Jednak z tego co zdążyłam się dowiedzieć, jest to limitowana edycja, pewnie na zimę. Ale mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazje je kupić. Poszłam więc do Biedronki i to co zobaczyłam przechodziło ludzkie pojęcie. Większość świeczek była potrzaskana i pobrudzona. Nie było 1/3 zapachów i w ogóle byłam strasznie zła. Zostały same te, które śmierdziały dosłownie jak kostka do WC albo ubikacja na jakimś dworcu. Ogólnie - nieciekawie :D Po 10 minutach wąchania każdej po 5 razy, zdecydowałam się na zapach jaśmin&hibiskus. Otwierałam tą świeczkę z nadzieją, że jaśminu będzie tyle co nic - na szczęście tak się okazało. :D Nie trawię ani zapachu jaśminu, ani lawendy. Te zapachy przyprawiają mnie o mdłości..Teraz czas na zdjęcia, a później powiem co nieco o niej. :)



 



a jak ją wykorzystałam po wypaleniu? :)


 służy mi do przechowywania wacików :)

Świeczka sama w sobie ma bardzo ładny zapach, jednak nie potrafię określić go. Bardzo szybko zapach roznosi się po pokoju i czuć go nawet gdy świeczka się nie pali - jest to plus, zapach nie jest mdlący. Za 400g świeczki zapłaciłam 11,99 :) Na opakowaniu producent zapewnia, że pali się ona od 65 do 75 godzin. Faktura tejże świeczki jest interesująca, ponieważ wygląda jak terakota (?) Szczerze, nigdy nie spotkałam się z taką fakturą :D Bardzo jestem zadowolona z tej świeczki oraz jak teraz ładnie zdobi moją toaletkę. ;) Mam cichą nadzieję, że biedronka umieści je w swoim stałym asortymencie :)